Moja roczna córeczka ma zdiagnozowana astmę wczesnodzievieca. Alergie na białko i żółtko jaja kl 4 i z moich obserwacji źle toleruje nabiał wiec tez odstawiony. Problem jest z zaleganiem wydzieliny. Mam wrażenie że gdzieś między nosem i gardłem. Nic nie da się odciągnąć a dziecko ciągle charczy. W nocy ciężko się jej oddycha. Przytyka ja i się rozbudza. Ma też chwilowe bezdech. Lekarz alergolog twierdzi że alergiczny nieżyt nosa to toś ie leczy dopiero od drugiego roku życia. Wiec póki co dostajemy cromohexal ale on nic nie pomaga. Rano po inhalacji odkrztusza wydzielinę. Martwi mnie to bo to nie jest normalna sytuacja że dziecko ciągle charczy. Często choruje. Ma niedobór IgA. Obecnie na pulmicort 2x125mq. Na noc 10kropli zyrtec i montelukast 4mg. A ten cromohexal 2 x do nosa. Nie wiem co robić. Gdy ta widzieli na znów będzie długo zalega to znów rozwinie się jakaś choroba :(