Mój syn obecnie ma 8 miesięcy. Od urodzenia prężył się, płakał, darł się tak, że brakowało mu tchu. Mimo iż był wcześniakiem to pochłaniał ogromne wręcz ilości mleka. Badało go wielu lekarzy i żaden poza kardiologiem (tak kardiologiem!) nie wyczuł, że dziecko ma twardy brzuszek. Zgłaszałam to lekarce w przychodni kilkakrotnie jednak ona zawsze miała jakąś głupią wymówkę ( to nowe miejsce dlatego dziecko tak płacze - jasne miesięczne dziecko ryczy na zmianę otoczenia) i zbywała mnie. Karmiłam własnym pokarmem tylko przez miesiąc (ściągałam laktatorem - długa historia nic nie wnosząca do tematu)- po miesiącu zaczęłam dokarmiać. Dodam, że dziecko kiedy tylko zjadłam jajko, lody, ciasto ze śmietaną to miało okropne biegunki i wymiotowało. Na własną rękę w końcu postanowiłam po niecałych 3 msc zmienić mleko na Enfamil. Dziecko się uspokoiło jednak zaczęły się twarde kupy z krwią. Odstawiłam. W końcu znajoma poleciła nam inną lekarkę (prywatnie) . Ta od razu zasugerowała nietolerancję laktozy. Kazała podawać bezmleczny preparat sojowy Humana SL. Pierwszego dnia dziecko dostało wysypkę. Na drugi dzień znikła. Po kilku dniach zaczął kaszleć, dostał katar. Ja wówczas też miałam lekki katar ale u dziecka nos zakatarzony a nic w nim nie było. Kupy twarde więc mieliśmy dodawać 1 miarkę mniej. Dziecko przestało przybierać na wadze, a lekarka upierała się, żeby mleka nie zmieniać. Po 1,5 msc na własną rękę spróbowałam Nutramigenu ale wymiotował po nim okropnie mimo iż zjadał to mleko bez problemu. Po Bebilonie pepti płakał nawet przez sen. Przy rozszerzaniu diety znów okropny kaszel. Po Sinlacu silny kaszel, śluzowate kupy. Pojechaliśmy do alergologa. Szokująca diagnoza - astma. Dziecko rzeczywiście szybko oddychało, podczas rozszerzania diety występowały straszne świsty. Leków nie wykupiliśmy ponieważ chcielibyśmy to skonsultować z jeszcze jednym alergologiem. Już kilka dni po porodzie podwyższone eozynofile - na co nigdy nikt nie zwrócił uwagi, a dochodziły nawet do 15,7% więc bardzo dużo. Zastanawiam się czy nie zjadłam wtedy właśnie lodów czy czegoś ze śmietaną bo dziecko wymiotowało 3 razy i odesłano nas znów do szpitala bo niby żółtaczka się nasiliła. W kolejnych badaniach ( z racji tego, że dziecko jest wcześniakiem co jakiś czas robiliśmy badania) także eozynofile były podwyższone do 6-8. Alergolog kazała odstawić wszystko i próbować na nowo. Zasugerowała też powrót do Enfamilu i zapisała leki gdyby to nie pomogło. Po Enfamilu dziecko dostało po 4 dniach katar - nie wiem czy to zbieg okoliczności czy jednak alergia na mleko? Zaczęło też kichać.
Czy gdyby to była alergia wziewna - poziom eozynofili również byłby podwyższony? Bo jeżeli nie to winowajcą musi być mleko lub Humana SL (bezmleczny preparat sojowy)