Słyszałyście o chłopcu w Hiszpanii, który zachorował na błonicę? Jego rodzice go nie zaszczepili, ale teraz jasno powiedzieli, że dali się uwieść ruchom antyszczepionkowym a teraz płacą za to wysoką cenę... i znów rozgorzała dyskusja na ten temat. Ja powtarzam, ze szczepienia mają za zadanie chronić nasz organizm a nie go osłabiać.

Taki już nasz los, że jak nie zaszczepimy to nie dziwmy się, że coś się przyplącze. Ja wiem, że i przyplątać się może jak jesteśmy zaszczepieni a i odporność poszczepienna nie jest nam dana do końca życia, ale jednak ogarnia mnie złość, że rodzice nie szczepią swoich dzieci. Ja szczepiłam na obowiązkowe plus pneumokoki i meningokoki z zalecanych. I niech się społeczeństwo nie dziwi, że są kampanie społeczne, zeby szczepić, jak trzeba prostą wiedzę wbijać rodzicom do głowy.

Świadomość, że rodzice coraz częściej poszukują informacji zarazem cieszy i smuci. Cieszy – ponieważ widać wzrost zainteresowania wśród rodziców, smuci – ponieważ często pod wpływem wątpliwych źródeł podejmują obciążone dużym ryzykiem decyzje. Polecam zapoznać się z tym artykułem http://szczepimy.com.pl/dr-google-prawde-ci-powie-czyli-o-tym-gdzie-rodzice-szukaja-informacji-na-temat-zdrowia-dziecka/

Ja słyszałam o tym przypadku i pewnie coraz więcej będziemy o takich rzeczach słyszeć, skoro rodzice rezygnują ze szczepień.

Zanim zaczniecie krytykować należy zapoznać się z powikłaniami po szczepieniach Moja córeczka miała cofnięcie w rozwoju po jednej szczepionce Jest coś takiego jak "czerwona kartka" gdzie rodzice opisują swoje dramatyczne przeżycia po zaszczepieniu dziecka Nie jestem oszołomem tylko osobą poinformowaną jakie świństwo podaje się dzieciom

Oczywiście, zgadzam się, że są dzieci, którym szczepionka zaszkodziła ale są również dzieci, które zachorowały bo nie zostały zaszczepione. Mój brat przechodził sepsę wywolaną pneumokokami, ledwo dało się go uratować, a i tak skutki pozostaną na całe życie. Każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na szczepienie, nie da się przewidzieć komu zaszkodzi, a komu nie. Ja mam uczulenie na zwykłą pyralginę, i dowiedziałam się dopiero o tym w szpitalu, gdzie już groziła mi zapaść z powodu podania pyralginy.

Artykuły na temat tego chłopca z Hiszpanii, które mnożyły się na protalach jak grzyby po deszczu były pełne przekłamań i nieścisłości. Po pierwsze, donoszono, że był to pierwszy przypadek błonicy w Hiszpanii od 1987 roku, a w Hiszpanii tamtego roku nie odnotowano ani jednego przypadku błonicy. Natomiast ostatni przypadek błonicy w Hiszpanii miał miejsce w 1998 roku. Resztę rzetelności tych artykułów pomijam. Hiszpania od lat ma na przykład więcej zachorowań na krztusiec, z tym że nikt o tym nie trąbi, bo większość przypadków dotyczy dzieci szczepionych. Nie wierzcie we wszystko, co Wam media podadzą, ale po prostu sprawdźcie przynajmniej w oficjalnych źródłach. A tu znajdziecie dane dla Hiszpanii dotyczące zraportowanych chorób zakaźnych: http://apps.who.int/immunization_monitoring/globalsummary/incidences?c=ESP