Witam, zacznę od tego że od urodzenia karmię piersią i dokarmiam butelką. Do tej pory nie było żadnego problemu - synek jadł co 3 godziny, najpierw pierś a później ok 120 ml butelki. 3 dni temu (gdy zaczęły się ostre upały) zaczął marudzić przy jedzeniu, pierś troszkę pociągnie ale nie za długo a jak podaję mu butelkę to wypije ok 60 ml po czym szarpie się płacze i wykręca główkę na boki, martwię się ponieważ podobnie reaguje na herbatki i wodę gdy chcę go dopoić.... Pozatym nie zauważyłam innych niepokojących objawów - dziąsła wyglądają ok (ale i tak posmarowałam mu bobodentem), nie ma gorączki, nosek czysty, poza porami karmienia jest bardzo radosny, aktywny, śpi spokojnie, nie wymiotuje... nie wiem co robić. Czy ktoś może coś poradzić???