Zacznę od początku. Mój syn jest wcześniakiem i od urodzenia dostawał bebilon dla wcześniaków. Po przekroczeniu 2500g przeszliśmy na bebilon 1. Mały miał po nim okropne zaparcia. Płakał przy robieniu kupy strasznie, zaczęły pojawiać się w kupie nitki krwi więc przeszliśmy na bebilon comfort na kolki i zaparcia, niestety bez zmian. Zmieniłam mleko na hipp, kupki super, ale praktycznie po każdym karmieniu i zaczęło się ulewanie. Chlustało z niego strasznie. On zarzygany i ja do tego odbijało mu się kilkanaście razy po każdym zjedzeniu, a przy odbijaniu płakał. Próbowaliśmy różnych mlek-bebiko,humana,enfamil, po każdym to samo. Spróbowałam NAN AR na ulewania i bingo, przestało mu się ulewać, ale odbijanie zostało i wróciły zaparcia. Wezwałam pediatrę. Kazał podawać NAN 1 i zagęszczać bebilon nutriton. Nie ulewa chlustająco, ale ciągle mu się odbija, zarówno od razu po jedzeniu po 5-10 razy jak i 2-3h po jedzeniu. Czasami 3h po jedzeniu ulewa mu się lekko takim rozwodnionym mlekiem, ale najbardziej uciążliwe jest odbijanie się. Ostatnio w ciągu 3h odbiło mu się ponad 20 razy, przy tym się wierci i płacze. Ma też nadmierne gazy przy których też się wierci. Co przyśnie wybudza się z płaczem i zaraz się odbija albo pryka. Po nutritonie zaczęły się też biegunkowate kupy, właściwie nie wiem czy nazwać to kupą bo to sama piana. Pomocy. Co robić? Co to może być? Refluks? Alergia na białko mleka? Nietolerancja laktozy albo soi? Nie mam już sił, śpi bardzo mało i ciągle płacze :(