Mam prośbę o pomoc w diagnozie problemów jakie od 10 miesięcy mam z moim 6-letnim synem. Ma niecharakterystyczne "ataki", z których diagnozą nie radzą sobie na razie lekarze. Prawie zawsze wygląda to w ten sposób, że dziecko jak dostaje takiego ataku to biegnie do nas i mówi, że bardzo boli go gardło i brzuch, ma przyspieszone bicie serca do 160 uderzeń na minutę, jest spocony i twarz robi mu się czasami czerwona - trwa to ok. 15 sekund do 0,5 minuty i nagle wszystko wraca do "normy". Po ataku dziecko staje się senne i często zasypia na pewien czas.
Takich "ataków" jest od 1 do 9 dziennie. Standardem w ostatnim czasie są 3 ataki. Najczęściej powtarzają się one co 2-3 godziny w godzinach popołudniowo-wieczornych, rzadko rano, chociaż zdarzają się i w trakcie snu, czy zasypiania. Nie mają one najczęściej bezpośredniej przyczyny - pojawiają się jak syn np. siedzi, leży, gra w piłkę, biega, jest na basenie, w domu, w samochodzie, w szkole - generalnie nie ma reguł. Ale zdarzyło się, że jak byliśmy na meczu to i 5 razy dostał takich epizodów w trakcie 1,5 godziny - gdy się emocjonował lub przestraszył - to były wyjątkowe sytuacje - odtąd unikamy już tej przyjemności.
W trakcie tego okresu był leczony lub badany już przez 3 pediatrów, kardiologa (miał holtera, EKG, echo serca), neurologa (plus badanie EEG), gastrologa, zaliczył pobyt 6 dniowy w szpitalu (USG, gastroskopia), badania pod kątem pasożytów, bakterii, leczenie ewentualnych grzybów (chociaż w badaniach prawie nic nie wyszło), nie wspominając o badaniach krwi, moczu, kału itd. Wszystko jest generalnie ok a jedyna rzecz, której można się przyczepić to przerost flory bakteryjnej jelita cienkiego, który wyszedł w trakcie badań testu wodorowego. Jest on teraz w trakcie leczenia - xifaxsan nic nie dał, obecnie dostaje biseptol - zero efektu. Lekarz zastanawia się nad metronidazolem ale kilka miesięcy temu jak syn go dostał to skończyło się pobytem w szpitalu i zwiększoną ilością ataków. Wiem, że to trudno wyleczyć ale nie wiem czy niepotrzebnie syn nie jest faszerowany antybiotykami bo mam wrażenie że lekarze nie są pewni diagnozy a efektów leczenia nawet krótkoterminowych brak.
Proszę, może ktoś ma jakiś pomysł co robić, co jeszcze sprawdzić albo miał doświadczenie z podobnymi objawami.