Witam

Wczoraj mój dziewięciomiesięczny Stefcio miał lekkie rozwolnienie i widziałam, że troszkę pobolewa go brzuszek, rano podałam mu Smectę i rozwolnienia dziś już nie było. Natomiast zrobił kupkę, w której było dużo takich czarnych niteczek długości mniej więcej jednego centymetra. Jestem tym przerażona, bo nie wiem czy zjadł coś, czy to robaki (ale wcześniej nigdy czegoś takiego nie było, więc nie wiem czy to możliwe, aby tak nagle pojawiło się tyle robali), niestety do lekarza będziemy mogli pójść dopiero we wtorek. Co TO może być?

Pozdrawiam
Magda i Stefcio

Witajcie
moge Wam napisac jedynie kiedy u mojej coreczki takie "robaki" sie pojawialy dziecko tak sie wyproznia po.... bananie. W stolcu widac tysiace czarnych niteczek, ktore przypominaja kawalki nitek. Przezycie nie do opisania. Przy pierwszym takim stolcu sama bieglam do pediatry
Bol brzuszka tez mogl byc od tego. . Pozdrawiam i pociechy z malenstwa zycze[addsig]

Edyta bardzo Ci dziękuję, uspokoiłaś mnie.
Ponieważ właśnie wczoraj dałam Stefciowi pierwszy raz kawałek bananka.
Oczywiście chętnie przeczytam opinię eksperta, ale jestem już trochę spokojniejsza

pozdrawiam

U nas taka sama reakcja po bananie właśnie.

Mój synek ma 5 mięsiecy i tez zauważyłam w kupce czarne niteczki a faktycznie zaczęłam dawać mu banana ☺

Dziewczyny czarne nitki w kale, śluz, jajeczka ,to są pasożyty, robaki w organizmie.
Polecam iść z dzieckiem na wizytę do specjalisty i zrobić test vega .
U mojego dziecka też myślałam że to od bananów, a jednak okazało się że od pasożytów .
90 % społeczeństwa ma glisde ludzką.
Dzieci są bardziej narażone na złapanie pasożyta, przez zabawy na palcach zabaw, wkładanie raczek do buzi itp.

Glizda ludzka w żadnym wypadku nie przypomina "czarnych niteczek", dorosłe osobniki są na tyle duże, że nie sposób ich przeoczyć, jeśli opuszczają organizm żywiciela. Natomiast jaja, które są wydalane z kałem, są widoczne jedynie pod mikroskopem. Dlatego proszę nie opowiadać, że "90% społeczeństwa ma glizdę ludzką" czy w ogóle pasożyty...