Dzień dobry,
moja córka od urodzenia ma na ciele czerwone plamki, które pojawiają się w miejscu gdzie ja dotke, dłużej potrzymam, tam gdzie się podrapie. Plamki utrzymują się około 1h i znikają. Nie swędzą, nie zostają zmiany skórne. Pediatra zdiagnozowała łagodną postać dermografizmu. Zaleciła aby nic z tym nie robić, samo minie. Czy takie zmiany skórne to faktycznie dermografizm? Czy w takiej postaci powinien "sam minąć"?
Córka ma obecnie 6 miesiecy.
Będę wdzięczna za pomoc! :)