Moją 3 letnia córka ma kaszel od dwóch tygodni. Problem w tym że nie jest to ani suchy ani mokry kaszel, coś na zasadzie wykrztuszania włosa. Zaczęło się od dwudniowego kataru i lekkiego stanu podgorączkowego połączonego z kaszlem. Po tygodniu poszliśmy do lekarza, stwierdził że to wygląda na astmę i przepisał inhalatory. Na drugi dzień poszliśmy do kolejnego który stwierdził "kaszel po kaszlu". Trzeci dzien córka w zasadzie kaszlała co minutę. Czwartego dnia znaleźliśmy kolejnego lekarza który skierował nas do pulmonologa. Zrobił wymaz z migdala, wyszedł negatywny. Oczekujemy na wyniki prześwietlenia płuc i krtani. Lekarz powiedział nam że to nic związanego z astmą,krztuscem i pierwszy raz słyszy taki kaszel, zasugerował że może to być tik nerwowy. Po odsłuchaniu córki powiedział nam że płuca są czyste tak samo jak i krtań. RTG robimy w zasadzie tylko po to aby wykluczyć obecność ciała obcego.
Teraz trochę o naszych obserwacjach. Nie kaszle kiedy śpi, kaszle w zasadzie non-stop w ciągu dnia, najgorzej jest rano i wieczorem. Jeżeli się na czymś porządnie skupi to nie kaszle przez chwilę, nie pomaga zmiana otoczenia. Próbowaliśmy syropów, syropu z cebuli, miodu, inhalatorów. Szczepienia ma zrobione wszystkie. Testy na alergię wyszły negatywnie. W zasadzie nic oprócz kaszlu jej nie jest, a z dnia na dzień ani nie jest lepiej ani gorzej a lekarze rozkładają ręce.