Witam,
Jestem mamą chłopca, który właśnie skończył roczek.
Na początku lutego synek miał infekcje -obturacyjne zapalenie oskrzeli + zapalenie górnych dróg oddechowych. W czasie tej infekcji dostał bardzo gęstego przezroczystego kataru, który można było oczyścić tylko za pomocą katarka podłączonego do odkurzacza.
Dostał leki: Pulmicort,berodual, gentamecyna do nosa, pulneo i neosine. Wyzdrowiał szybko lecz pozostał katar ... dalej bardzo gęsty, lepki i trudny do usunięcia. Dziecko nie mając smoczka zaczęło oddychać przez usta, przy ssaniu smoczka przepychał to dalej i ładnie oddychał przez nos. Katar był cały czas, lekarze mówili, że przejdzie... dostał Dicortinef do nosa oraz fenistil w kroplach doustnie, inhalacje z soli 3%, woda morska do nosa.. nie przeszło... Na początku marca dziecko znów zachorowało, znów górne drogi oddechowe - gęsty żółty katar, czerwone gardło, temperatura. Dostał antybiotyk summamed na 5 dni. Wyzdrowiał ale znów pozostał katar nadal przezroczysty i daleko zalegający. Byłam na konsultacji laryngologicznej - miał robione badanie endoskopowe, które nie wykazało nic niepokojącego. Dostał od laryngologa Mucofluid.. nie przeszło. Na własną rękę zrobiłam wymaz z nosa, wyszły pneumokoki z nosa średnio liczne. Wizyta u pediatry i znów antybiotyk wg antybiogramu na 7 dni Amotaks i dalej nic, żadnej poprawy :(. Znów pojawiłam się u pediatry, która przepisała krople robione: hydrocortisoni 0,1, neomycini 0,1, ephetonini 0,05, sól NaCl 0,9% 10,0. oraz krople Zyrtec doustnie. Dzisiaj jest 3 dzień, nie ma jakiejkolwiek poprawy :( Pediatra powiedziała, że mam już nie przychodzić bo ona nie wie co mu jest i mam dać mu spokój, tylko jak? jak on bez smoczka oddycha przez usta i cały czas słychać, że mu to bardzo przeszkadza :( Co dalej robić? gdzie się udać z dzieckiem? od czego to może byc?
