Witam, mój synek jakiśczas temu zaczął się jąkać i zacinać. ciekawe jest to, że męczy go to kilka dni, potem zanika a potem znow nawraca. Kilka dni temu znowu zaczął. Tym razem jednak zaniepokoiło mnie to bardziej niż zwykle, ponieważ widzę, że chce coś powiedzieć i denerwuje go to, że się zaciął (z reguły na samogloskach), więc zaczyna ciągnąć dwięk wyżej az do pisku albo niżej, co w efekcie daje bardzo dziwny dzwięk. Jeśli trwa to dłużej, mały zasłania sobie usta:( albo mówi nam na ucho. Do tej pory nie zwracaliśmy na to uwagi ale ponieważ zmieniła się jego świadomośc w tej kwestii, nie wiem co mam zrobić. Dzisiaj powiedziałam mu, że to nic złego, że czasem nie można czegoś powiedzieć, że najlepiej wtedy przerwać i zacząc od początku, że nie nikt się nie będzie śmiał. Byliśmy z nim u logopedy ale wtedy akurat się nie jąkał, logopeda stwierdziła, że aparat mowy jest ok i wszystko jest w porządku a niewyraźna mowa z czasem się wykształci. Czy powinnam udac się raz jeszcze do logopedy (byłam miesiąc temu) czy ewentualnie do innego specjalisty? Jakiego?
Pozdrawiam
[addsig]