Przeczytaj komentowaną treść: Co wiemy o sepsie?
Jeszcze 10 msc temu o sepsie (posocznicy) wiedziałam tyle co z TV. Ale kiedy mój 2-tygodniowy synek trafił do szpitala z podejrzeniem zapalenia układu moczowego, w szpitalu usłyszeliśmy- SEPSA. Objawy- lejący się, nie chciał jeść, raz zwymiotował, płaczliwy, lekko podwyższona temperatura- do ok. 38, i pogłębiła się żółtaczka (bardziej żółty się zrobił). W pierwszym szpitalu- nie wiedzieli co jest synkowi. Dopiero po kilku godzinach i wynikach, po podłączeniu synka do tlenu, kardiomonitora (szalał niemiłosiernie) zapadła decyzja- jedziecie na Polanki. Tam- intubacja (synek nie był w stanie sam oddychać), kroplówki, antybiotyki w ciemno... To wszystko działo się tak szybko- rano do szpitala a wieczorem już OIOM i stan krytyczny a do tego doszedł wylew do OUN... dwa tygodnie wyjęte z życiorysu, dwa tygodnie modlitwy i przyjazdy na OIOM a do tego rotawirus doszedł... Dziś na szczęście, dzięki lekarzom, pielęgniarkom i Bogu jest wszystko dobrze. :) Nie bagatelizujcie objawów- podobnych do przeziębienia bądź zapalenia układu moczowego.
Co do artykułu- ogranicza się do minimum. W sieci są lepiej napisane...