Dzień dobry,
Mam 13 miesięczną córeczkę. Dziecko jest karmione piersią. Jada oczywiście inne produkty natomiast jest typem cycomaniaka. Smakuje chętnie, dużo lubi ale jej menu zapełnia cycuś. Reszta to przystawki. Dzienny jadłospis zaczyna się od śniadaniowego cycka. Do niego skosztuje kawałeczek serka z mojego talerza, tudzież szyneczki. Przed spacerem wciągnie z 50 ml mleczka - od tygodnia z butli bo zaczynamy rozstawać się z cycusiem. Po spacerze - koło 14 dostaje zupkę. Dużo jej nie zje, raczej się pobawi. Dostaje głównie żeby smakowała. O 16 jest mleczko z butli 100 ml. Póżniej kawałek owocka. Koło 19 dostaje cycusia. Zgłasza się po niego później koło 23, 4 i 7rano. Jest bardzo radosną dziewczynką. Mocną fizycznie. Zaczęła chodzić sama mając 11 miesięcy. Aktualnie obsługuje się sama na wszelkiego typu bujkach. Wszystko byłoby super .... ale Iza waży 11,8 kg a mierzy 74 kg. Stąd moje wątpliwości - powinnam się już martwić jej wagą czy jeszcze wrzucić na luz? Od początku bardzo dużo przybywała (po 1.5 kg na miesiąc nawet!). Mając pół roku wyglądała jak małe sumo. Teraz jest pulchna ale wizualnie nie paskudnie gruba. Kontrolna morfologia wyszła dobra. Mam szukać dziury w całym czy jeszcze nie?