Pokarm matki ma wiele zalet, ale nie słyszałam, żeby skutecznie oczyszczał nos dziecka. Nos i dalsze drogi oddechowe nie są typowym miejscem, w którym powinien znajdować się jakikolwiek pokarm, a zachłyśnięcie się czy zakrztuszenie pokarmem, w tym mlekiem, może prowadzić do poważnych komplikacji, takich jak zapalenie zachłystowe płuc.
Nie ulega wątpliwości, że w mleku matki znajdują się cenne składniki takie jak m.in. przeciwciała, laktoferyna, komórki żerne czy lizozym, które mają działanie obronne w przypadku infekcji, wspomagające układ odpornościowy, ale w mleku znajdują się też inne składniki - białko, cukier, tłuszcze, które stanowią dobrą pożywkę dla patogenów, a wysychając pokrywają błonę śluzową nosa warstwą nieprzepuszczalną, zatykają ujścia gruczołów śluzowych, hamują naturalny ruch rzęsek i oczyszczanie nosa. W zalegającej wydzielinie z dodatkiem mleka kobiecego łatwiej rozwinie się stan zapalny, zwłaszcza u noworodka. Małe dziecko ma bardzo wąskie i krótkie przewody nosowe i przez to dużą łatwość do blokady nosa.
Nie polecam swoim Małym Pacjentom tej metody terapii. Zalecam
karmienie piersią, aby wszystkie pozytywne składniki mogły wchłonąć się w przewodzie pokarmowym i chronić dziecko, zwłaszcza noworodka i młode niemowlę, bo u tych dzieci układ immunologiczny jest słabo wykształcony, a pokarm naturalny jest doskonałym wsparciem.
Najlepszą, bezpieczną i skuteczną metodą w czasie
kataru i w codziennej pielęgnacji - higienie nosa, jest podawanie wody morskiej lub soli fizjologicznej.