Córka ma 6 miesięcy. Do końca 6 miesiąca karmiona piersią z dokarmianiem (Hipp Bio Combiotic 1). Od początku miała problemy z wypróżnianiem i gazami (prężenie, prostowanie nóżek, nerwowość, choć niekoniecznie płacz, odpychanie od piersi, nerwowe ssanie), ale pediatra dotąd twierdziła,że wszystko jest w normie, układ trawienny niedojrzały. Jedynie noce były w miarę spokojne, choć długo zdarzało się córce prężyć przez sen. Ulgę miała po oddaniu gazów i spała dalej. Dziecko dobrze przybierało na wadze, kupki, choć z trudem wydalane (nerwy już ponad godzinę przed wypróznieniem), to o pastowatej konsystencji, koloru żółtego.
Po 6 miesiącu skończyłam karmić piersią, gdyż inna pediatra stwierdziła nietolerancję laktozy (ph 6, i ciałka redukujące 0,5%. Krew utajona niestwierdzona – badania kilkukrotne). Pierwszą propozycją ratunku był Bebilon Pepti 1 – ból brzucha nie ustąpił, wręcz zaostrzył się, 4 dnia córka dostała ataku kolki (których nie miewała do tej pory). Ratowaliśmy się czopkami paracetamolu. Po tym kryzysie kupki stały się zielone, pastowate, córka zrobiła się spokojniejsza, zdarzały się stolce bez bólu. Już myśleliśmy, że poprawa jest kwestią czasu. Po ok 4 dniach poprawy zaczęły pojawiać się żółte rzadkie kupki, jakby nieścięta jajecznica, pojawił się śluz. Od tego czasu było znowu coraz gorzej. Gdy minęło 2,5 tygodnia od wprowadzenia tego mleka, pediatra zdecydowała o podaniu Nutramigenu.
Schemat prawie dokładnie ten sam – 3 dni żadnej poprawy. Kolejnego dnia 'kryzys', nerwy, zielonkawa śluzowa kupa z czarnymi nitkami (domyślam się, że krew). I po raz kolejny po kryzysie nastąpiła poprawa na 4 dni. Kupki jasno-zielone, bez sluzu, pasta, wydalane bez większego kłopotu, gazy ładnie odchodziły. Powiedziałabym, że większa poprawa niż po Bebilonie, dziecko nie do poznania, spokojne. Aż tu nagle po tych czterech dniach kolejne pogorszenie! :( Znowu wrócił ból brzucha przed każdym wypróżnieniem, znowu widzę,że córka się męczy, denerwuje, prostuje nóżki, kupka zrobiła się rzadsza, bardziej żółta, zauważyłam niewielką ilość szarych i czarnych kłaczków. Jedno z ostatnich wypróżnień, po podaniu paracetamolu, stanowił wyłącznie biały śluz (a córka parła usilnie, jakby chciała wyprzeć stolec).
Nie wiem już, co robić. Dlaczego po wprowadzeniu mleka (z powodu tych kłopotów nie podaję córce jeszcze niczego nowego!), nastepuje kilka dni poprawy, a potem znowu pogorszenie? Jakie badania wykonać? Jesteśmy zapisani do gastroenterologa, ale do tego czasu jeszcze tydzień... Może ktoś z Was spotkał się z takim problemem. Dziwi mnie również to, że po mleku standardowym (Hipp) kupki były piękne (może to zasługa jeszcze wtedy piersi?), a po tych 'delikatnych' mieszankach do bólu brzucha dołączyły te brzydkie kupki.
Będę wdzięczna za wszelkie uwagi, pomysły, wymianę doświadczeń.
Nutramigen podaję z przegotowaną wodą butelkowaną "Mama i ja". Oprócz tego córka otrzymuje tylko witaminę D3 600mg.
Pozdrawiam,
Małgorzata