Witam opisze nasza sytuacje od urodzenia córki.
Porod bez komplikacji corka dostala 9 punktow.
Pierwsza doba nic sie nie dzieje, ale nie ma tez stolca ani smulki. Corka ma katar i nie chce piersi wiec zaczela dostawac nan1. Pediatra powiedzial nam ze to sapka. W drugiej dobie zaczal sie placz wieczorem miedzy godz 18 a 24, to samo bylo w dobie trzeciej. Wypisano nas w dobie 4 z zdrowym dzieckiem. Po przyjechaniu do domu wieczorem zaczal sie potezny krzyk dziecka polaczony z okropnym prezeniem sie wrecz nie moglam utrzymac jej w rekach, trwalo to cala noc do popludnia dnia nastepnego. Dodam ze podawalam jej do jedzenia nadal nan1. Tego dnia byla pierwsza wizyta u pediatry, ktora bezwzglednie kazala mi karmic piersia. Wiec zaczelam córke przystawiac na zadanie. Niestety niewiele sie zmienilo córka krzyczala po kazdym karmieniu, dodam ze stolec oddawany byl raz dziennie i prawie wogole nie oddwala gazów i nie moglo jej sie odbic po jedzeniu. Corka nie spala calymi dniami, ale w nocy za to byl spokoj wstawala tylko na jedzenie. To trwalo 3 tyg. Wyszlo tak ze ja musialam dostac antybiotyk i odstawic ja od piersi zaczela dostawac bebilon 1. Kolejne wizyty u pediatrow konczyly sie stwierdzeniem ze to kolka, ale ja nie wierze ze kolki moga trwac po 16 godz dziennie. W koncu trafilam do pediatry alergologa ktora stwierdzila alergie pokarmowa wiec corka dostala nutramigen 1 do jedzenia i probiotyk bio gaja oraz espumisan na wzdecia. Na tydzien pomoglo. Pozniej zaczely sie stolce z krwia, posiew wykazal gronkowca zlocistego. Leczenie - nadal bio gaja. Dodam ze corka przestala krzyczec, ale nadal nie spi prawie wogole w dzien, za to przespia cala noc od 5 tyg zycia. Po nutramigenie zaczela bardzo ulewc wiec zczelismy dodawac nutriton. Przestala ulewac, ale teraz wymoituje chlustajaco i ma stolce jak piana. Nie wiem co dalej mam robic. Ogolnie pediatrzy patrza tylko na to czy dziecko przybiera na wadze. A reszta jest niewazna. Co teraz powinnam zrobic? A moze nie potrzebnie sie martwie? Z gory dziekuje za odpowiedz.