Reklama:

Problemy z jedzeniem u 5-cio latka. (10)

Forum: Karmienie niemowląt

gość
04-01-2013, 16:33:40

Witam serdecznie.Mój syn właśnie skończył 5 lat jednak nigdy nie jadł jak inne dzieci.Odwiedziliśmy już gastrologa ,alergologa i chodziliśmy do psychologa i nadal nic.Syn je swoje ulubione potrawy czyli pierogi.placki ziemniaczne ,naleśniki ,kopytka.Zupki je tylko zmiksowane .Problem polega na tym ,że on nie chce nawet spróbować nic innego.Nigdy nie jadł mięsa ,wędlin ani nawet ziemniaków .Chodzi do przedszkola ale tam też nic nie chce jeść.Daję mu bułki żeby coś tam miał w żołądku.Do psychologa jeździliśmy aż do Warszawy co Centrum Zdrowia Dziecka ale ty też nie pomogło.Jestem już zmęczona i załamana bo nie wiem gdzie mam szukać pomocy.Proszę o opinię na ten temat.
gość
04-01-2013, 18:23:47

witaj, moja córka też do żarłoków nie należy,
po prostu odpuść sobie, im bardziej naciskasz na niego tym bardziej on zacina sie w niejedzeniu.
mojej sąsiadki syn też niejadek ale robi mu kontrolne badanie czy jakiej anemii nie ma mieży go w centylowej siatce(masz w książeczce zdrowia) i odpuściła sobie, ciesz sie ze je konkretne rzeczy-kluchy i placki.
oglądałam program angielski o tych niejadkach i tam pani terapeutka dała teki pomusł rodzicom żeby dziecko z nimi gotowało,
weż ksiązke kucharską z obrazkami lub gazete-jest taka prześlij przepis--i tam dzieci robią potrawy, usiądz z synem jak do ksiązki czytania i w lużnej rozmowie pokazuj mu zachęcajace przepisy (na początek to co lubi) potem jakies sałatki, poudawaj ze jestes taka głodna na ten przepis ,ze tak masz na to ochote, ale nie wiesz czy sama sobie poradzisz. zapytaj go czy by ci nie pomógł, kup składniki i poświęć sie
(sprzątanie po gotowaniu) i zróbcie coś razem , moze jak ci pomoże jak zobaczy jaka to frajda to spróbuje tego co "sam" ugotował, i powolutku go przekonasz do jedzenia, musisz odpuścić wyluzowac możliwe ze ten sposób mu pomoże, życzę powodzenia
gość
06-01-2013, 19:08:04

Witam!
ja mam ten sam problem z moim dwulatkiem. w sumie to je tylko rosół, pomidorową, żurek(czasem kalafiorowa i krupnik). Z drugiego dania zje albo trochę ziemniaków, albo pulpety, kotlety mielone i placki. I na tym koniec. piję na szczęście jeszcze mleko, zje kasze i cały dzień mógłby jeść chleb (nawet suchy) Czy to się kiedyś zmieni?
gość
06-01-2013, 22:15:57

mamo dwulatka nie ma problemu twoje dziecko tylko ty bez obrazy ale jak czytam to je wszystko - zupy są pozywne mają warzywa kasze kluski, niczego mu nie brakuje , naprawde sie nie martw i nie naciskaj na dziecko bo ci sie "zatnie" i nie bedzie chciało jesc, jak pisałam córka nie nalezy do zarłoków tez tak przezywałam ale mama mi uswiadomiła ze gupia jestem poradziła zebym w ogóle an córką nie biegała z kanapkami, przegłodziła ja i faktycznie sama jesc zawolała jak poczuła głód, jak widze ze kanapki wracają w pudełku do domu to konfiskuje słodycze albo bajki - ma 6 lat wiec wiecej rozumie, a o twoje dziecko sie nie martw chocby 3x dziennie miało jesc te sama zupe to nic mu w niej nie brakuje.
a tak na marginesie -to wyobrażasz sobie nastolatka bez pizzy hamburgerów i frytek ? przejdzie mu napewno, tylko go nie naciskaj
gość
08-01-2013, 18:06:51

Zona dziękuje za ciepłe słowa. ja na początku nie panikowałam, ale moja teściowa wierciła mi dziurę w brzuchu że tak nie może być, że nie, że nie próbuje, że na pewno jest chory. W sumie niejadkiem to on nie jest ale problem jest z tym że nie chce próbować nowości. Kiedyś oglądałam program, w którym powiedzieli właśnie że to problem w naszej głowie i po prostu trzeba zaakceptować dziecko. Bo są właśnie i takie dzieci, które jedzą tylko wybrane rzeczy. Martwię się tylko tym że jest bardzo drobny bo wazy 10,6 ale byliśmy tez u gastrologa i po prostu taka jego uroda. Za to jest wulkanem energii. A kiedyś z tego wyrośnie
gość
09-01-2013, 19:59:02

oczywiscie ze wyrosnie i nic sie nie martw mam kolezanke co jej synek jest jak iskierka mały drobny a doskonale sobie radzi, do niczego go nie zmuszaj , nie słuchaj tesciowej jak zapasiesz dziecko to ci potem nie podziekuje napewno, grube dzieci nie maja tak fajnie, a komórki tłuszczowe maja pamięć i nawet jakby było dziecko grube i schudło to i tak bedzie miec tendencje do tycia, wiec lepiej jak jest szczupły napewno jest zdrowszy,
najgorsze te nadgorliwe babcie tylko w głowach mieszają,
a namów go jak pisałam niech z tobą cos pokroi plastikowym nozem, albo miesza ciasto na nalesniki [sprzatanie pewne] i ozdobi je czyms , moze bedzie chciał spróbowac swojego dzieła?
gość
15-02-2013, 20:35:08

wpisuje sie rzeby wątek powrócił na 1 stronę,
gość
28-01-2014, 16:32:21

Miałam ten sam problem, który opisujecie. Zamartwiałam się i robiłam chyba wszystko aby moja Zosia zjadła cokolwiek. Niestety było to wyczerpujące a czas podania jedzenia wiązał się ze stresem (nie wiem czy z większym u mnie czy u Zosi). Totalnie opadałam z sił kiedy widziałam, że dzieci moich koleżanek wchłaniają wszystko! Postanowiłam pójść do psychologa no bo ile można się tak męczyć. Mnie udało się dobrze trafić -Panie Demarczyk i Wysocka na Krakowskim Przedmieściu 41 zwięźle i rzetelnie podpowiadały mi jak sobie radzić. I rzeczywiście efekty są bardzo dobre a ja wreszcie odetchnęłam.
(nie wiem czy mogę tu podawać nazwisko kogokolwiek, ale myślę, że warto dzielić się wiedzą)
gość
20-10-2016, 12:05:25

Dziewczyny drogie, bułki, chleb, naleśniki, pierogi, kopytka, soczki typu Kubuś, danonki, przeciery z kwaskiem cytyrynowym (próchnica!!!), sztuczne mleko, kaszki to... CUKIER. Dzieciaki są uzależnione. Podajcie im probiotyki, odrobaczcie i zmieńcie dietę wszystkim domownikom. Zacznijcie jeść razowy chleb, razowe pierogi i ciemny makaron. I dziecku dajcie spróbować 10 razy. ALE NIE KAŻCIE MU JEŚĆ, MA SPRÓBOWAĆ. Najlepiej jak mu dacie to do pokrojenia, wymieszania, zabawy (maluchom). Czy któraś myślała, żeby dziecku dać ekologicznego ogórka kiszonego do pokrojenia, albo maluchowi trochę eko kapusty posiekanej do wymieszania rączkami, łyżką? Ale nie mówcie nigdy: Jedz!!! Moja siostra nie jadła nic. Kompletnie. Matka świetnie gotowała i potrafiła jej 3 obiady zrobić dziennie. A ta nic. Pomna tych doświadczeń (między moją siostrą a mną jest duża różnica wieku) mojego syna wychowywałam inaczej. Jeszcze w kuchni siedział u mnie w chuście na boku i się przyglądał jak gotuję, potem siedział w foteliku i dostawał do zabawy jedzenie. Zabawa polegała na tym, że miał swój garnuszek, łyżkę, dostawał kawałki cebulki (jak piekła to malutki cieniutki plasterek, pora plasterek, ziółka, pomidorki do krojenia (plastikowy nóż, wymieszania). Maluchy są bardzo ciekawe i wąchają i próbują. Ja przy nim próbowałam rękami jedzenia, oblizywałam się, zmykałam oczy i cieszyłam sama tym jedzeniem. Ale jak coś było kwaśne czy piekące to robiłam minę trola (zez, trzęsące się ręce, wrzask na całe mieszkanie)- mój syn pękał ze śmiechu i.... powtarzał: cebula do buzi, pogryźć z miną skrzywionego trola, połknąć, a potem wrzask i machanie rękami i... śmiech... Mój syn jada wszystko oprócz cukru (cukier sporadycznie w formie ciasta). Acha, ma nietolerancję laktozy, więc wszystko mleczne nam odpada. Rodzice, doczytajcie trochę zacznijcie się bawić z dziećmi w próbowanie do 10 razy sztuka. To ma być próbowanie, wspólne gotowanie a nie stawianie przed dzieckiem talerza z nowym żarciem i słowa: Jedz, bo nie dostaniesz deseru.! Acha, my nie jadamy deserów po obiedzie. Deser czasem jadamy tak bez okazji, żeby było inaczej :) Dla nas śniadanie i obiad mają taki sam aspekt emocjonalny jak ciasto. No może pizzza brzmi inaczej :) Pozdrawiam,
gość
29-10-2016, 08:10:47

Postawic obiad albo sniadanie przed nim/nia i zostawic. Jak bie zje to bedzie glodne. Ja mialam 3 lata to mama mi tak zrobila przyglodzila i od tamtej pory jem wszystko co mi sir pod nos podstawi.. takie niejadki to po prostu cmokanie, dmuchanie na takie dzieci... rozpieszczenie... opiekowalam sie 2 latkiem i tez nie jadl.. rodzice pozwolili na moj sposob.. i co? Jeden dwa dni mulil jeden posilek i juz jakos nie wybrzydza... za duzo w tyleczku jest skoro ma swoje dwa smaki dawane.. mam polrocznego synka i daje mu wszystko.. kazde warzywo i kazdy owoc.. nie wybrzydza i wiem, ze jak bedzie wiekszy to nie bedzie problemu z brokulem albo pietruszka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: