Witam, mojej córce zdiagnozowano skoliozę. Dotychczas miała rehabilitację związaną z nadmiernymi przykurczami, co przyczyniło się do skrzywienia bioder i w dalszej kolejności poszedł kręgosłup. Ćwiczymy regularnie, i przykurcze ustąpiły.
Na skoliozę zalecono nam ugniatać po dwie minuty, po obu stronach, na wysokości sutka między żebrami, dwa razy i dwa razy dziennie.
Jak nazywa się ta metoda?
Czy ona coś daje?
Czy można zrobić ją źle?
Czy jest bezpieczna?
W jaki sposób ma to pomóc?