Witam,
Piszę, ponieważ martwią mnie przysrosty mojego syna. Urodził sie z wagą 3920 g. Najniższa spadkowa 20.11.2016 3690g. Podczas pobytu w szpitalu dokarmiamy mm. Przez tydzień przeszliśmy tylko na pierś. Syn przybiera następująco:
20.11.2016 3690 g
16.12.2016 4450 g
23.12.2016 4650 g
13.01.2017 5135 g
26.01.2017 5435 g
06.02.2017 5680 g.
Czy nie ma tutaj noc niepokojącego? Mały ma skazę białkową i od 6 tyg jestem na diecie eliminacyjnej. Po tym ustąpiły wszelkie bóle brzuszka i synek zaczął bardzo ładnie spać. Niestety kupa jest raz na 7-8 dni i jest jej niewiele. Jedyne co jest pozytywne w tym to fakt, że nie ma przy oddawaniu kupy żadnych dolegliwości bólowych. Przez głowę przeszło mi dokarmianie ale to by pewnie pogłębiło problemy z brzuszkiem. Podkreślam ze nie używamy żadnych smoczków a jesli podawałam dziecku odciągnięte moje mleko to tylko łyżeczką.
Morfologia jest w porządku. Hgb 13.
Proszę o podpowiedz. Czy spokojnie powinnam dalej karmić piersią czy moze zainteresować sie głębiej słabymi przyrostami?