Dzień dobry, jest to mój pierwszy post, w związku z czym witam serdecznie wszystkich korzystających z porad.
Nasza 8 tygodniowa córka od dwóch tygodni oddaje niepodręcznikowe stolce.
Początkowo zmieniły barwę z żółtej na zielonkawą, po kilku dniach można było zwrócić uwagę na miejscowe nitki śluzu.
Po kilku dniach śluzu zrobiło się już zdecydowanie więcej, dodatkowo pojawiły się nitki krwi.
Radziliśmy się kilku lekarzy, większość mówi o alergii pokarmowej.
Zeby nie być gołosłownym, zona od dnia następującego po porodzie je cały czas to samo - rosoły, gotowane mięso drobiowe, gotowana marchew, jabłka, pieczywo i chude wędliny. Wcześniej jadła też produkty mleczne, ale od tygodnia całkowicie je wyeliminowaliśmy.
W ubiegły poniedziałek zlecono nam badania ogólne i posiew kału.
Na posiew czekamy, natomiast w badaniu ogólnym wyszło:
Ph 5.0
Liczne pasma śluzu i zmydlone w nim bardzo liczne leukocyty i liczne tłuszcze.
Krew w kale - ujemy
ropa - obecna.
Lekarze każą czekac na posiew i dawać probiotyki, które dajemy już od ponad tygodnia.
Stolce sie nie zmieniły , nadal są śluzowate, ale nie obserwujemy już przynajmniej pasemek krwi.
Na nastepny czwarek mamy wizytę u pediatry - gastroeneterologa. Nie wiemy co dalej robić.
Mała je normalnie, jest pogodna, raczej nie ma innych objawów.
Co jeszcze możemy zrobić, żeby małą zdiagnozować jak najszyciej?
Z góry dziekuję za rady i pozdrawiam!