Zróbmy sobie taką ściągawkę, co zabrać do apteczki na wakacje :)

Pamiętajmy, by – bez względu na to, gdzie się wybieramy – zabrać ze sobą termometr i lek przeciwgorączkowy w dogodnej dla malucha formie – najlepiej w syropie.
Mimo, że wiele czynników, które z reguły obwiniamy o zapalenie gardła w czasie wakacji nie występuje, szereg innych – godnie uzupełnia ich brak. Klimatyzowane pojazdy i pomieszczenia, zimne napoje na gorącej plaży, orzeźwiające lody – gwałtowne zmiany temperatur, jakim wyjątkowo często podlega dziecięcy organizm w tym okresie, mogą spowodować ból gardła, a nawet infekcję dróg oddechowych.
Niezbędny w podróży będzie z pewnością preparat uśmierzający ból gardła, przy czym  najwygodniejszy będzie ten w sprayu, np. kojący i nawilżający śluzówki Lactoangin®.
Bez względu na to, czy wybieramy się nad morze, w góry czy nad jezioro, pamiętajmy o insektach, które – choć maleńkie – potrafią naprawdę skutecznie uprzykrzyć wakacyjny odpoczynek. Nie zapomnijmy o środku, odstraszającym owady i zapobiegającym ukąszeniom (formy, spośród których możemy wybierać to kremy, żele, spraye, bransoletki, naklejki) oraz tym, który złagodzi przykre skutki ich działania.
Zadrapania i otarcia – pamiątka dobrej zabawy!
Nawet, jeśli będziemy śledzić każdy krok naszego malucha, prawdopodobnie nie uda się ich uniknąć. Zapakujmy więc do torby bandaż, jałowe kompresy, plastry, wodę utlenioną, zasypkę na otarcia i preparat na stłuczenia, a także małe nożyczki. Dobrym pomysłem jest zabranie soli fizjologicznej, która okaże się nieoceniona w przypadku, gdy do małych oczek dostanie się piasek bądź trzeba będzie wyczyścić zapchany nosek.
Słońce – czasem grzeje, czasem parzy
Nawet, jeśli telewizyjne prognozy zapowiadają pogodę umiarkowaną, znajdźmy miejsce dla kosmetyków z filtrem UV (minimum SPF 25), chroniących przed zgubnym promieniowaniem słonecznym.
W przypadku najmłodszych najodpowiedniejszy będzie krem z filtrem mineralnym, którego zaletą jest to, że nie wnika w skórę, ale tworzy na jej powierzchni barierę ochronną. Mimo takiej przezorności, nie wykluczajmy zupełnie oparzenia słonecznego – zabierzmy ze sobą także preparat kojący, jak np. panthenol.
info:zdrowe maluchy.pl

Co warto mieć w wakacyjnej apteczce:
Choroba lokomocyjna
Cocculine, plastry Transway, Lokomotiv. Aviomarin, Avioplant - dla starszego dziecka 
Na gorączkę
Ibuprom w syropie i w czopkach, Panadol, Paracetamol,
Termometr elektroniczny 
Przeziębienie
Cebion, Lipomal
Gardło: Tantuum verde,
Katar: Nasivin, sól fizjologiczna, krople Euphorbium
Ugryzienia owadów
Chicco Zazz, Mustidose, Anty Bzz, Fenistil, Dapis żel
Pęseta do usuwania kleszczy, pompka do odsysania jadu
Problemy pokarmowe
Herbatka koperkowa, mięta
Infacol (kolki i wzdęcia)
Orsalit
ORS 200 Hipp
Lacidofil, Trilac, Acidolac, Lakcid (do wyboru)
Skaleczenia, odkażenie ran
Plastry. Plaster w sprayu.Gaziki Leko
Woda utleniona najlepiej w żelu
Nożyczki 
Krwawienia i krwotoki u dziecka
Oparzenia i odparzenia
Sudocreme, Panthenol, Alantan Plus krem, Bepanthen Plus krem,
Apipanten w piance
Żel na oparzenia termiczne Termcool
Okład HOT/COLD 
Na ząbki
Sachol. Dentinox. Calgel,. Bobodent żel

to juz apteka przenośna, a nie aptrzeczka, dzięki za rady!

Ja mam zawsze plastry, lek przeciwbólowy i przeciwgorączkowy z ibuprofenem. Coś na wymioty i węgiel na biegunkę, do tego dochodzi acidolac na problemu z brzuszkiem, jelitami. Kaszel i przeziębienie zatrzyma fosidal. Nie zaszkodzi mieć kompres hydrożelowy na oparzenia i pesetę na kleszcze.

Nasza wakacyjna apteczka, składała się głównie z plastrów i wody utlenionej. Apteczka jesienna ma zupełnie inny skład.Mamy tutaj w składzie spreje na katar, spirytus i maści rozgrzewające oraz wspomniany wyżej lek na kaszel. Pojawiają się również leki na gorączkę, choć sporadycznie. Do tego dochodzą domowe soki z malin, jagód, czarnego bzu i nielubiany przez nikogo tran.

Plastry,
maść przyspieszająca gojenie,
spray na komary i kleszcze,
coś na ból brzucha,
coś na przeziębienie

U nas pierwsze miejsce zajmuje nebulizator. Dla mojego alergika to pierwsza deska ratunku. Wspomniany fosdal też jest mile widziany, przy kaszlu jest idealnym rozwiązaniem.Trzecie miejsce zawsze zajmują leki na gorączkę i o działaniu przeciwbólowym. Moje dziecko jeśli już choruje, to zawsze na to samo, czyli kaszel i katar. W życiu nie miał anginy, krtani czy innych wynalazków.

Na takie wielkie rzeczy to nie mam miejsca w bagażu. Na wakacje zabieram podstawowe leki, na ból i gorączkę, na alergie, na ukąszenia. Koniecznie opatrunki dla dzieci. A dla siebie dodatkowo na zapalenie pęcherza, bo już nie raz miałam przez to zepsute wakacje :/ Urofuraginum max koniecznie w apteczce