Synek urodzony 13.01.2020 waga 3380.
Do 5m pięknie przybierał na wadze. Waga z nie całych 5m to 9kg.Gdy miał 3m zauważyłam u niego jak by taka niechęć do mleka, zaczął pić znacznie mniej niż byl mniejszy, bez mleka mógł wytrzymać nawet do 7godz a i tak stawiał opór w piciu dlatego kiedy się dało podkarmialam na śpiocha.
I tutaj zaczynają się schody...
Na szczepieniu w 6mz czyli po 6tyg od ostatniego waga ani drgnela.Synek nie miał śni apetytu ani chęci na jedzenie. Dietę rozszerzamy od skończonego 4m i średnio mu to szło.
Zrobiłam wyniki krwi i hemoglobina 13 norma od 12 ,zelazo 66 norma od 58.
Pediatra stwierdziła że wszystko ok i bd obserwować.
Potem chwilowy wzrost apetytu przez 2tyg waga skoczyła o 300g i na 7m 9300.I znowu noc nic nic apetyt do bani, marudzenie rozdrażnienie.
Od sierpnia leczymy się na astmę oskrzelową, inna p doktor wejrzala okiem na badania i stwierdziła że powinno być podawane żelazo że na pewno apetyt bd i waga ruszy. A więc 2m na Actiferolu 45mg. Mamy październik kilka dni temu byliśmy na kontroli waga 9600 a więc patrząc na 5m gdzie było 9kg to tylko 600gr przybrał przez prawie 4m. Chyba malutko.
A więc kolejna kontrola wyników i wielkie zdziwienie, hemoglobina 13,8, żelazo tylko 42 więc nawet w normie się nie łapie.
Doktor stwierdziła że to nie jest normalne i podejrzewa źle wchłanianie. Kazała zmienić bebiko na bebilon pepti (podaje od 2dni)zlevila szereg innych badać typu krew utajona w kale, pasożyty, hormony, i kilka innych. Nie wiem co mam myśleć. Wiem że waga tutaj nie jest tragedia bo bardzo ładnie waży ale czemu tak słabo przybiera i nie chce jeść. Ile ja łez wylałam bo żeby chociaż nadrabiał butla mleka to niejedzenie A tutaj nie ma takiego wyjścia.
Chętnie to zjada od pewnego czasu desery typu mus. Ogólnie do niczego nie jest chętny a więc ani rzucie nie wchodzi w grę bo co ma rzuć jak nic zjeść nie chce. Martwi mnie strasznie.
Dodam że mam najstarsza córkę u której problemy wagowe zaczęły się dokładnie w tych samych miesiącach, anemia, utrata masy ciała z tym że ona ciągle miała zbyt niska wagę.wspomagana była Ferum lek i po pewnym czasie wyniki szły w górę ale nie apetyt (ona wręcz mleko kochała a wszystko inne niee)
Na rok badania z jelita i diagnoza źle wchłanianie jelitowe. Do micia bebilon pepti.Długo miała odruchy wymiotne przy jedzeniu ponieważ też nie jadła więc rzucie zostało w tyle.. Ciągle kontrolę w poradni gastro i jedynie spr wagi więc gdt miała 4l odpuściłam ponieważ zaczęła jeść. Obecnie ma 11l waga 28kg wiem okruch ale nie ma rzeczy której nie zje apetyt ponad normę. Odruch wymiotny pozostał tzn nie jeżeli chodzi o gryzienie, poprostu nie może mieć zbyt dużo w buzi bo zuca ja odrazu. Jest zdrowa radosna dziewczynka.