Dzień dobry.
Piszę, ponieważ martwię się, że mój synek je za mało mleka. Od 4 tygodnia życia jest na mm. Rozszerzanie diety zaczęliśmy gdy miał 5.5 miesiąca. Za 10 dni skończy 8 miesięcy, a obecnie posiłki wyglądają tak:
godz 9 - kaszka manna na mm w ilości 100-150 ml, cześciej dolna granica
godz 10.30 - słoiczek z owocami ok 120g
godz 13 - obiadek, sama gotuję, 220 g warzyw+12/13 g mięska lub żółtko jaja. Raz w tygodniu obiadek z rybką ze słoiczka, ale czesto jest to za mało i dziecko dojada jeszcze warzywami.
godz 16.30 - owsianka na mm w ilości 130-160 ml
godz 21 - mm w ilości 150-200 ml
między godz 1, a 3 w nocy jest pobudka na mm 100-150 ml.
Ogólnie synek zjada ok 450-650 ml mm dziennie. Czy to nie jest za mało? W dodatku w ciagu dnia nie chce w ogóle pić mleka z butelki, pluje nim. Ostatni posiłek jest o 21, bo dziecko wtedy już śpi i przez sen dopiero wypija mleko. Kaszki też nie za bardzo chce jeść, wcześniej jadł ładnie, a teraz często pluje i karmimy się przez godzinę, bo po prostu wmuszam ją w niego na różne sposoby. Chciałabym wyeliminować posiłek w nocy, albo przynajmniej przesunąć go 5-6 rano. Ale boję się, że ewentualne wyeliminowanie tego posiłku zmniejszy jeszcze ilość mleka jaką dziecko je.
Nie mogę też dziecku wprowadzić żadnych produktów mlecznych, bo ma skazę białkową. Na początku był na mleku Pepti, pod koniec 5 miesiąca życia zmieniliśmy i jest na mleku opartym o mleko kozie. Więc nie wprowadzałam białka jajka, jogurtów itp. Nie wiem czy w ogóle jest coś, co mogę dziecku wprowadzić zamiast przetworów mlecznych z mleka krowiego? Dowiedziałam się, że mleko kozie i jego przetwory nie są odpowiednie dla dzieci poniżej 1 r.ż.
Ogólnie synek przybiera prawidłowo, ok 10-12 dekagram na tydzień.
Pozdrawiam, Aleksandra.