Witam
chciałabym przedstawić problem związany z moim prawie 3letnim synkiem Michałkiem (ur. 26.03.2002). Będzie bardzo długie, ale proszę postarać się dotrwac do końca.

Problemy z synkiem zaczęły się już w ciąży. Walczyłam o nią 36 tygodni, brałam no-spe, magnez, później fenoterol, sterydy na rozwój maleńkich płucek, aż w końcu w 36tyg+2dni urodziłam Michaśka (cesarka). Ważył 3600gram i miał 56cm "wzrostu".

Karmiłam go tylko 3 tygodnie, miałam bardzo mało pokarmu, pediatra zaproponował karmienie Bebikiem Omneo. Syn pięknie na nim przybywał na wadze, choć dość często mocno ulewał. W wieku 4 miesięcy zaczęłam zagęszczać synowi mieszankę (jeden posiłek na dobę) mąką krupczatką (mój ojciec polecił mi takie zagęszczenie. Tłumczył, że nie będzie ulewał... Wtedy nie wiedziałam, że tym jednym posiłkiem mogę mu zaszkodzić). Taki jeden posiłek jadł przez 4 dni (czyli w sumie 4 zagęszczone (lekko) butle na 4 dni). Po tych 4 dniach zdecydowałam nie faszerować dalej syna mąką. Gdzieś mi w głowie "pikało", że to jednak zdrowe nie jest, choć mój tato napominał, że przeciez ja na takim wychowana i nic mi nie jest. Bebiko Omneo jadł do około 7 miesiąca życia, gdzie to zauważyłam liszaje za uszkami, mocno czerwone łuszczące się policzki, brwi, zgięcia łokci i kolan. Pediatra stwierdził skazę białkową. Dostaliśmy receptę na bebilon pepti. Po 3 dniach męczarni syna (dostał paskudnych bóli brzuszka) pediatra zdecydował, że przepisze Isomil i stwierdził u małego nietolerancję laktozy. Na isomilu malec wytrwał do 11 mż. (oczywiście jadał zupki z kurczakiem, jarzynowe, jabłuszka - zawsze wprowadzałam w wieku w jakim powinno być wprowadzone). Po kilkunastu dniach od wporwadzenia Isomilu objawy skazy znikneły. Pojawiły się na nowo w 11mż. Chlebek wprowadziłam po 10mż. Znowu była sucha skóra, liszaje, łuszczące policzki. Stolce zmieniły sie diametrlanie. Były w nich niestrawione resztki pokarmu, kupki wyglądały jakby były tłuste, były dość rzadkie. Stwierdzono uczulenie na soję. Syn był bez żadnej mieszanki, kazano odstawić kurczaka, wołowinę i cielęcinę. Kazano podawać królika, gołębie-młodziki, dieta lekkostrawna. Nie pił żadnej mieszanki, gdyż przy próbie podania Nutramigenu i Pregestimilu synek miał odruch wymiotny. Nie potrafił się przekonać do tej mieszanki. Objawy alergii/uczulenia powoli znikały jednak stolce nie unormowały się, dosc słabo przybierał na wadze. Robił około 5-6 czasem 8 stolców dziennie. Pediatra skierował nas do gastrologa. Termin w Tarnowie był odległy o 3 miesiące mimo to, zarejestrowałam syna. oprócz tego, udało mi sie zarejestrować go do Krakowa na "za tydzień" do Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży (To był chyba październik 2003r.). Syn trafił tam akurat z paskudnymi biegunkami, ze śluzem. Po zbadaniu lekarka nakazała dietę bezlgutenową i podawane mleka Nestle Bifidus (pom wywiadzie również stwierdziła nietolerancję laktozy). Zrobiono morfologię, stwierdzono anemię i przepisano mu Hemofer. Na diecie bezglutenowej synek zmienił się nie do poznania. Po około 3 tygodniach od zastosowania diety, stolce zaczeły się cudnie "normować". Były plastelinkowate, nie cuchnęły, były bez śluzu no i robił góra jeden dziennie. Samopoczucie synka też się zmieniło. Stał się radosny, nie skarzył się na brzuszek, zaczął powoli przybywać na wadze. (w grudniu 2003 przeszedł zapalenie oskrzeli. brał augmentin (nie pomogl), zinacef w zastrzykach i potem duracef. w styczniu wszyscy zlapalismy rota-wirusa). Powoli zbliżał się termin gastrologa w naszym mieście (luty 2004). Tu stwierdzono podejrzenie wtórnego zespłu złego wchłaniania, nakazano nadal stosować dietę, znowu podawano hemofer.
W styczniu i lutym 2004 trafilismy również do alergologa, który zrobił synowi testy skórne (pyłki i trawy, gospodarstwo domowe, pokarmówka), w których wyszło, iz syn uczulony jest na pleśnie i banany. (bałam się o zwierzeta, mamy w domu psa, kota i świnkę morską, ale nie zauwazyłam, by synek źle na nie reagował - testy na zwierzaki wyszły dobrze). Kazano podawać Zyrtec a zmienione chorobowo miejsca na skórze natłuszczać + kąpiele w nadmanganianie potasu lub krochmalu.
Od 1 kwietnia wg zaleceń gastrologa zaczęłam podawać synowi kromeczkę normalnego chleba dziennie i tak do 17 czerwca, gdzie to z glutenem ruszyliśmy pełną parą. Na jego ciałku pojawiła się czerwona wysypka. najpierw na prawym boku, potem stopniowo rozchodziła się na brzuszek, plecki, rączki nóżki. Na wewnętrznej stronie rączek skóra była sucha, bardzo czerwona, opuszki paluszków mocno popękane. Dostalismy do smarowania Elocom, do picia Fenistil (wysypka była bardzo swędząca, synek okropnie się drapał). Około 15 lipca syn dostał znowu okropnej biegunki. 3 dnia dochodziło już do 19 stolców na dobę. Były cuchnące, wodniste, czesto z niestrawionymi resztkami pokarmu. Syn nie wymiotował, pił, ale niechętnie jadł. Do szpitala trafił 19 lipca. Spędził tam 14 dni. Na wypisie ze szpitala napisano:
Rozpoznanie: ostry nieżyt żołądkowo-jelitowy; podejrzenie zespołu złego wchłaniania, niedokrwistość.
eozynofilia bezwzględna 0,06 (norma 0,04-0,4)
chlorki w pocie: 16,3 mmol/l
ob: 45/95; 30/60, CRP: 3,92; 0,18 mg/dl
morfologia 1: hct 31,5; rbc 3,83; wbk 7,0; hgb 10,4; mcv 82; plt 285.
morfologia 2: hct 31,8; rbc 3,89; wbk 7,1; hgb 10,9; mcv 81,6; plt 308.
jonogram: na 137; k 4,23.
glukoza: 86
mocznik: 4,3; kreatynina 36; aspat 28; alat 21; bialko calkowite 60,2; albuminy 46,2
amylaza w surowicy 19; w moczu 290
fe 8,9
iga 0,62; igg 5,1; igm 1,75; ige calkowite 4,46 (rok temu było 1,5).
wyników ze stolcow nie pisze, bo sa bardzo ok. usg jamy brzusznej ok. ocena laryngologa ok.

Dostał żelazo 2x10 kropli zaczynając o 1 i codziennie zwiększając dawkę + 2x7 kropli cebionu.
Wyniki badań endomysium i badan "na krowe" były ujemne. Nakazano lekkostrawną dietę. Syn wyszedł ze szpitala bez biegunki (leczony był nifuroksazydem i lacidofilem).
9.09.04 mielismy ostatnią wizytę u gastrologa, gdzie dostalismy pismo, iż syn jest zdrowy i nadal może spokojnie spozywać gluten.

W listopadzie syn chorował na zapalenie uszu dwa razy pod rząd z tygodniową przerwą. Brał wówczas amoksiklav, później zinnat.

W poniedziałek (27.12) stwierdzono zapalenie tchawicy. Dostał zinnat 250mg w dawce 2,5ml 2 razy dziennie. Jego stan nie poprawiał się, a nawet pogarszał. W środę rano syn zemdlał (w domu). Pogotowie, które bardzo szybko przyjechało, osłuchało malucha i w sumie nic nie stwierdziło (był już przytomny) poza sugestią zmiany antybiotyku. Michasia bardzo mocno bolał brzuszek. udaliśmy się więc do lekarza ponownie i ten przepisał Zinacef w zastrzykach. Powiedziano nam, że dziecku z takimi problemami gastrycznymi w ogóle nie powinno się podawać antybiotyków doustnie. W tej chwili syn ma zapalenie oskrzeli (dzisiaj wziął piaty zastrzyk, zostało jeszcze 7).

ogólnie syn chorował dośc często (nie pisałam wyżej kiedy, bo nie bardzo pamiętam dokładnych dat). Chorował na anginę ropną, zapalenie tchawicy, zapalenie krtani. Antybiotyki brał zawsze doustnie (poza tymi przy zapaleniu oskrzeli, gdy te doustne nie działały) + lacidofil. (13 grudnia 2004 zachorował na ospę)

Ogólnie gastrolog i alergolog twierdzą, że mój synek jest zdrowiutki. Ograniczenia zywieniowe polegają na nie podawaniu mleka, jajek, soi i bananów.

Do kogo/gdzie mam się udać, żeby ktoś w końcu moje dziecko porządnie zdiagnozował?? Nikt nie chce zrobić mu biopsji jelit, bo mówią, że skoro endomysium jest ujemne to nie ma potrzeby robić biopsji. W tej chwili syn bierze Zyrtec 10 kropli na noc. Syn cierpi na zatwardzenia od kilku miesięcy. Jak robił często kupki, tak teraz robi raz na kilka dni, w dodatu w bólach brzuszka. Skóra jest w miarę dobra, jedynie policzki są lekko zaczerwienione. Badania morfologii robimy co 2-3 miesiace, gdzyz często potrzebny jest Hemofer. Synek nawet ładnie przybywa na wadze i ładnie podrósł. W tej chwili ma 33 miesiące, wazy 13.400gram i mierzy 93cm.
Waga urodzeniowa 3600
wiek 25 tyg. 7800
10 miesiecy - 9,200
12 miesiecy 10,150
14 miesiecy 10,100
15 - 10,700
18 - 11,000
19 - 11,300
20 - 10,500 (tu bylo zapalenie oskrzeli, pozniej rota wirus)
27 - 12,400
Czy jestem już totalnie spanikowana i wszystko wyolbrzymiam? Czy jemu na prawdę coś jest, tylko nikt nie umie tego znaleźć? W szpitalu zupełnie zbagatelizowano wysypkę. nie było konsultacji dermatologicznej. Nikt nie zwracał uwagi na jego skórę.

Czy jest mozliwośc, że gluten podany w wieku 4 miesięcy mógł tak bardzo spustoszyć maleńki wtedy organizm??
Proszę pomóc mi nakierować na właściwą drogę, bo szkoda mi bardzo mojego dziecka, który cierpi na ten bolący brzuszek. nie chcę w niego wiecznie ładować jakieś leki. Chciałabym, żeby ktoś nam pomógł skutecznie.
Chciałabym pomóc swojemu dziecku, nie potrafię. Często brzuszek go boli. Nie je tego, co mu nie wolno, nie jest w stanie nic podkraśc i podjeść. Wysypka wychodzi, schodzi, znowu wychodzi. brzuszek boli z przerwami. W tej chwili apetyt jest marny (wiadomo - choroba)

jesli ktoś dotrwał do końca - bardzo dziękuję za przeczytanie.
Pozdrawiam
Michaś - ur. 26.03.2002

[addsig]

ForumPediatryczne .pl Forum dyskusyjne

TEMAT

OSTATNI POST

ciemieniucha?!!!!!

normowanie

apetyt

uporczywy problem

zły wynik z moczu

Żywienie dziecka

Spodziectwo

od anasza do kajfasza

Właściwa waga

lek encorton-informacje o leku

klopoty z oddychaniem - dziecko 5 tygodni

rotawirus

kłopoty ze skórą na buzi

do eksperta wazne

przepuklina pępkowa

kaszka

MLEKO

Dieta eliminacyjna na wszelki wypadek?

Budzenie sie w nocy...

Haemophilus Influzenze

wątek przyklejony, pojawia się na górze listy wątków

wątek zamknięty, można w nim czytać posty bez możliwości udzielenia odpowiedzi

Powiązane

Tematy