Reklama:

plamica schonleina henocha (190)

Forum: Pediatria - grupa dla rodziny i pacjenta

gość
20-12-2010, 22:22:32

mój 5 letni synek chorował rok temu na ta chorobę do tej pory było dobrze ok 3-tyg temu zachorował na ospę ,do paru dni skarży się znowu na bóle brzucha,prawie nic nie je i mało pije .ospa osłabiła jego organizm i boję się nawrotu choroby
gość
30-12-2010, 18:26:30

ja i mój 10 letni syn walczymy z chorobą już prawie 3 lata, nawroty jak były tak są nadal a o nerkach nawet nie wspominam...
gość
13-01-2011, 16:56:35

Też chorowałam na to gdy miałam 6 lat, miałam 3-4 nawroty tej choroby oraz jej ciężkie stadium, a o krwotokach z przewodu pokarmowego nawet nie wspomnę- udręka, krew musieli mi przetaczać wiele razy. Teraz mam 17 lat i nie miałam nawrotu choroby, jednak dalej się obawiam jej powrotu.
gość
20-01-2011, 22:27:17

Hej mam teraz 26 lat tę chorobę miałam w piątej klasie w szpitalu leżałam ponad miesiąc, nigdy mi się nie powtórzyła, miałam strasznie napuchnięte nogi, ale na szczęście choroba nie zaatakowała mi nerek
gość
11-02-2011, 20:51:27

witam serdecznie
jak miałam 5 lat najprawdopodobniej zachorowałam na plamice spuchnięte bolesne stawy wysypka wymioty to objawy które pamiętam moim rodzicom powiedzieli najpierw ze to białaczka, po jakimś czasie stwierdzono dopiero plamice. Dziś mam 32 lata nigdy nie zachorowałam już na te chorobę i wszystkim chorym życzę szybkiego powrotu do zdrowia rodzicom spokoju i wiary w lepsze jutro dla pocieszenia dodam że dziś możecie być z waszymi pociechami i wspierać je w trudnych chwilach ja byłam w szpitalu sama życzę jeszcze raz wam by to był tylko ten jeden raz i nigdy nie wrócił.
gość
26-03-2011, 18:28:18

Witam, mam 36 lat i choruję na plamicę od 4 lat, dwa razy byłam w szpitalu, brałam disulone i bardzo silne dawki sterydów jednak to na nic, choroba nie ustępowała i zaatakowała stawy tak, że nie mogłam o własnych siłach dojść do łazienki, lekarze nie mogli mi pomóc gdyż nie znaleźli przyczyny choroby. Musiałam sma sobie pomóc, zrobiłam najpierw 2 tyg. dietę oczyszczającą organizm z toksyn wg. dr Ewy Dąbrowskiej, następnie przeprowadziłam oczyszczanie organizmu z pasożytów wg.Siemionowej, a obecnie jestem w trakcie oczyszczania wątroby wg. Andreasa Moritza, od roku biorę tabletki ziołowe wzmacniające odporność organizmu PADMA BASIC, i to wszystko spowodowało że pierwszy raz od 4 lat nie miałam ataków tej choroby.Wszystkie materiały do tych kuracji ściągnęłam z internetu, jeśli jest ktoś zainteresowany to służę pomocą.
gość
30-03-2011, 21:43:43

Miałam 7 lat kiedy zachorowalam. Lekarze przez 2 tygodnie nie wiedzieli co mi dolega. W szpitalu leżałam 2 miesiące, dostawałam sterydy ale nie było poprawy. Moi rodzice uslyszeli wtedy od znajomej o leczeniu homeopatycznym. Skonsultowali sie z homeopatą i zabrali mnie ze szpitala. 2 tygodnie leczenia homeopatycznego i wszystkie objawy zniknęły. Nigdy nie miałam nawrotu choroby.
Początkująca
05-04-2011, 18:18:06

Witam, przejrzałam wszystkie strony i całkowicie jestem "rozwalona" tym wszystkim. Mój syn ma 11 lat. W lutym praktycznie bezobjawowo przechodził szkarlatynę. Po mniej więcej 3 tygodniach dziecko zaczęło narzekać na bóle głowy, brzucha. Objawy pojawiały się pojedynczo i bez większych problemów odchodziły. Szok przeżyliśmy dopiero, kiedy syn powrócił ze szkoły z opuchlizną lewej ręki i prawej nogi (na wysokości od stawu kolanowego do śródstopia). Stopniowo zaczęły pojawiać się plamki. Chodzenia sprawiało mu ból. Oczywiście lekarz pediatra skierował nas do szpitala. Pani doktor na Izbie rozpoznała od razu chorobę. Chwała jej za to. Wprowadzono m.in.: penicylinę krystaliczną, biodacynę, rutinoscorbin, cyclonaminę, ibuprofen, lacidofil, sterydy. Wyniki z moczu, krwi nie wykazały powikłań w nerkach. Po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu (zakaz chodzenia, zalecone poruszanie się na wózku) wróciliśmy do domu. Zalecenia lekarza przy wypisie były dość okrojone: cyclonamina (1 tydzień), rutinoscorbin (3 tygodnie), calcium (1 tydzień). Zwolnienie z w-f 2 tygodnie, oszczędny tryb życia 3 tygodnie. Dziś mija 5 tydzień od pojawienia się choroby i postanowiłam szukać pomocy na forum. Od wyjścia ze szpitala po tygodniu pojawiły się bóle w okolicach nerki lewej, ustąpiły po ibuprofenie. Zrobiliśmy kontrolne badania, nic niepokojącego nie wykazały na szczęście. Ale przez ten cały czas nękają go silne bóle nóg, ból pojawia się raz na jednej nodze, raz na drugiej. Pojawiły się też małe wybroczyny na skutek drapania, opuchlizna łydki. Kurczowo trzymałam się myśli, że jeszcze tylko tydzień (w większości czas choroby podawany jest 4-6 tygodni), ale kiedy dziś moje dziecko dalej narzeka na ból nogi, który powoduje, że nie może normalnie funkcjonować (przesuwa się po podłodze) zaczynam panikować. Jak długo jeszcze? Czy to chorubsko w ogóle odejdzie? Jutro idę po płyn z kasztanowca, zobaczymy może to pomoże.
gość
14-04-2011, 05:29:40

To jest chyba jedyny skuteczny lek na ten problem(mowa o wyciągu,płynie)chorują niby dzieci na to ale dorosłym też się to zdarza tylko diagnoza jest wtedy łuszczyca lub atopowe zapalenie skóry też tak byłam leczona a dopiero kasztanowiec pomógł.
gość
15-08-2011, 00:00:07

można powiedzieć, że wyzdrowiałam jestem happy:) ale powiem Wam jedno wyciąg z kasztanowca nie jest do końca skuteczny bynajmniej nie wyleczy przyczyny tej choroby
w razie pytań pisać
kana_1986@o2.pl

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: