Istnieje stereotyp, że mężczyźni gorzej przechodzą grypę. „Męska grypa” stała się popularnym tematem memów i żartów. Jednak okazuje się, że zjawisko „męskiej grypy” może naprawdę istnieć, co potwierdzają wyniki badań naukowców.
Grypa i inne choroby, np. przeziębienie są inaczej doświadczane przez mężczyzn, a inaczej przez kobiety. Kiedy panie przechodzą chorobę ze spokojem, panowie przesadnie opisują objawy swojej choroby.
Zjawisku „męskiej grypy” postanowił się bliżej przyjrzeć kanadyjski lekarza Kyle’a Sue z Memorial University of Newfoundland. Efekty jego pracy badawczej pokazały, że mężczyźni nie wyolbrzymiają objawów grypy, a faktycznie gorzej przechodzą choroby zakaźne. Sugerowanymi przyczynami męskiej grypy mogą być różnice hormonalne.
W przeprowadzonym badaniu pobrano komórki od 63 osób, pogrupowano je pod względem płci i wieku, a następnie zainfekowano wirusami przeziębienia. Zaobserwowano, że komórki pobrane od kobiet przed menopauzą wykazały silniejszą ochronę przed rinowirusami niż komórki pobrane od kobiet po menopauzie i od mężczyzn. Sugeruje to ochronny wpływ kobiecego hormonu płciowego (estradiolu), którego niski poziom występuje zarówno u kobiet po 50-tym roku życia, jak i u mężczyzn. W przypadku panów dominującym hormonem płciowym jest testosteron, niewykazujący działania ochronnego.
Innymi badaniami mogącymi potwierdzać zjawisko męskiej grypy są testy na wyizolowanych komórkach nabłonka nosowego, które zainfekowano wirusem grypy. Gdy zaaplikowano komórkom żeński hormon płciowy, komórki kobiece wykazały silniejszą reakcję obronną w porównaniu do komórek męskich.
Przedstawione wyniki kanadyjskich badaczy wskazują na to, że męska grypa faktycznie istnieje, ale należy pamiętać, że panowie nie powinni ich całkowicie brać do siebie, bo każdy przypadek przeziębienia, czy grypy jest inny.