Utrata łaknienia to często naturalny stan, który pojawia się np. podczas przeziębienia, czy zatrucia – wtedy organizm jest skoncentrowany na walce z patogenami i na regeneracji, a trawienie schodzi na dalszy plan. Konieczne jest w takich okresach obniżonego łaknienia przyjmowanie dużej ilości płynów, bo ich niedobór, to ryzyko niebezpiecznego odwodnienia. Brak ochoty na jedzenie może skutkować niedoborem niezbędnych składników odżywczych, witamin, niedożywieniem, anemią, nadmiernym obniżeniem masy ciała, również obniżeniem nastroju, osłabieniem koncentracji i funkcji poznawczych. O problemach z łaknieniem opowiada Monika Krzysztofik, psychodietetyk, psycholog i psychoterapeutka.
Gdy przyczyna jest bardziej ukryta
Często brak apetytu związany jest z czynnikami psychologicznymi. Zwykle mniej jemy, gdy się stresujemy (choć należy zaznaczyć, że jest grupa osób, która w stresie objada się kompulsywnie), spadek łaknienia obserwuje się także u osób z obniżonym nastrojem, depresją, czy po zdarzeniach traumatyzujących (jak np. ucieczka przed wojną).
- W chwili stresu układ nerwowy pobudza organizm i dochodzi do uwolnienia hormonów stresu – adrenaliny i kortyzolu. W ten sposób zwiększa się wydajność układu naczyniowo- sercowego i organizm znajduje się w trybie walki lub ucieczki. Jest to ewolucyjne przystosowanie do walki o przetrwanie – w podobnych sytuacjach u naszych przodków najważniejsze były sprawnie funkcjonujące mięśnie. Musiały być one przygotowane na szybką i zdecydowaną reakcję, był to jedyny sposób aby ocalić życie. W związku z tym, w sytuacji silnego stresu w organizmie człowieka również najważniejsze jest zmobilizowanie energii dla mięśni, a na dalszy plan schodzą długotrwałe procesy trawienia i gromadzenia energii – a to powoduje także brak apetytu – dodaje ekspertka. Przeciwieństwem stanu mobilizacji do walki lub ucieczki jest stan, kiedy mamy poczucie bezpieczeństwa - wtedy jest możliwe dobre funkcjonowanie układu pokarmowego, prawidłowe trawienie i odpowiedni apetyt – dodaje Monika Krzysztofik, psychodietetyk, psycholog i psychoterapeutka.
Jak sobie radzić z brakiem apetytu?
Kluczem do rozwiązania problemów z brakiem apetytu jest znalezienie przyczyny. Warto zacząć od porozmawiania z daną osobą, dlaczego nie chce jeść. W żadnym wypadku nie należy nikogo zmuszać do jedzenia i wywierać na nim presji. Jeżeli powód nie jest dla nas jasny, a może wynikać z choroby – trudności fizjologicznych lub psychologicznych – specjalista na podstawie diagnozy dopasuje odpowiednie leczenie, czasami psychoterapię. Zawsze warto zadbać o to, co dobrze wpływa na każdego, czyli dobra atmosfera przy stole, estetyczne, kolorowe nakrycie, obrus, naczynia, małe, różnorodne porcje potraw. Aby wpłynąć na pobudzenie apetytu możemy stosować przyprawy takie jak: kolendra, bazylia, koper, liść laurowy, szafran, cynamon, imbir, mięta i wiele innych. Pamiętajmy również o aktywności fizycznej, najlepiej na świeżym powietrzu i dbajmy o naszą mikrobiotę jelitową, codziennie spożywając warzywne kiszonki, naturalne niesłodzone kefiry i jogurty.
Jak widać, bardzo wiele możemy zrobić, aby nasz apetyt na produkty korzystne dla zdrowia powrócił.