Sejm przyjął tzw. ustawę cukrową. Resort zdrowia wprowadzenie podatku tłumaczy dbałością o zdrowie Polaków. Czy jednak wprowadzenie kolejnego podatku naprawdę zmniejszy otyłość wśród społeczeństwa? Czy to tylko kolejny sposób na łatanie dziury budżetowej?
Nowa ustawa zakłada nałożenie dodatkowej opłaty na napoje z dodatkiem cukrów, substancji słodzących, kofeiny czy tauryny. Dodatkowa opłata zostanie również nałożona na napoje alkoholowe w tzw. "małpkach", tj. buteleczkach do 300 ml. Napoje słodzone mają zdrożeć nawet o 50 gr za każdy litr. Nowe opłaty mają obowiązywać już od 1 lipca br.
Ministerstwo zdrowia wprowadzenie podatku cukrowego tłumaczy dbałością o zdrowie Polaków i otyłością wśród społeczeństwa. Według założeń 96,5% podatku cukrowego ma trafiać do Narodowego Funduszu Zdrowia na finansowanie świadczeń opieki zdrowotnej, działania o charakterze edukacyjnym i profilaktycznym oraz na walkę z nadwagą i otyłością.
Podatek ma za zadanie zniechęcić Polaków do picia słodkich napojów, jednak nasze społeczeństwo jest do nich przyzwyczajone, dlatego wiele osób uważa, że ma on za zadanie jedynie “wyłudzić” kolejne pieniądze od nas, aby łatać dziurę budżetową i aby programy socjalne wprowadzone przez rząd mogły nadal funkcjonować. Z rządowych szacunków wynika, że wysokość wpływów z opłat od słodzonych napojów ma wynieść ok. 3,2 mld zł w skali roku. O tym, czy wyższy podatek faktycznie zmniejszy liczbę osób otyłych przekonamy się jednak dopiero za kilka lat.
Problem otyłości w Polsce
Otyłość wśród naszego społeczeństwa jest dużym problemem, występuje u 25,2% Polaków, a według prognoz w 2025 r. otyłych będzie w naszym kraju 30% mężczyzn i 26% kobiet. Jeszcze więcej Polaków ma nadwagę, jest to 68% wśród mężczyzn i 53% wśród kobiet. Otyłość i nadwaga coraz częściej występują także wśród dzieci i nastolatków. Aż 44% chłopców i 25% dziewcząt w Polsce ma nadwagę, a odpowiednio 13% i 5% z nich jest otyłych.