Dziękuję bardzo za pomoc,przyznam ze łazy stanęły mi w oczach jak przeczytałam,że to machanie to rzeczywiście objaw autyzmu.Postaram sie jak najszybciej wybrać do lekarza rodzinnego i poprosić o skierowanie do psychologa.Jak dzisiaj powiedziałam męzowi co wyczytałam w necie na temat tego machania to na mnie nawrzeszczał,ze chorobę dziecku wmawiam,i że chyba musi mi zablokować dostę do internetu bo naczytam się głupot i później przezywam.
Ale to nie ważne,nie obchodzi mnie jego zdanie,bo ostatnio cały czas coś mi mówi,ze z Adrianem coś nie tak.Przychodzą do nas dzieci sąsiadki i widzę,że trochę inaczej sie bawią być moze dlatego,ze ich jest czworo.Nie wiem już sama,ciągle mam w głowie to okropne słowo "autyzm".Przeciez w rodzinie nawet dalekiej nie ma zadnego chorego dziecka więc po kim to mógłm odziedziczyć?
ale oprócz machania Adrian jest towarzyski,zawsze wieczorem lezymy na łóżku i się przytulamy,łaskoczemy,itp,jak idzie spać to daję mu buzi a on woła "tata"żeby mu tez dał.Reaguje na swoje imię,na polecenia np.ppzynieś klocki,przynieś ścierkę jak nachlapie to przynosi scierkę i wyciera(na moje polecenie),w bajce potrafi pokazac gdzie jest kotek,wiewiórka,ptaszek,itp,na spacerku jak widzi psa to mówi hau,hau,potrafi robic kosi kosi i inne rzeczy,tylko to przeklęte machanie,codziennie się modlę aby to przeszło abym ja była dziesięć razy bardziej chora ale on zeby był zdrowy.Ale niestety nie można tego zrobić na zyczenie.
przerażona