merelka123, odpowiem na forum - być może pomoże to jeszcze innym rodzicom. Nam zarekomendowano m.in. "MUDI" w Krakowie. Zamieszczam linka bezpośrednio do strony poświęconej diagnozie zaburzeń integracji sensorycznej:
http://www.mudi.edu.pl/oferta/terapia-integracji-sensorycznej/
Nie wiem skąd jesteś, lecz podobnych ośrodków jest jak już pisałam coraz więcej. Sama "diagnoza" jest dla dziecka dosłownie zabawą. Odbywa się to w sali przypominającej gimnastyczną :) Terapeuta wykonuje szereg testów/badań, np. dziecko kręci się w ogromnej tubie, kiwa się na specjalnej huśtawce, wskakuje do basenu z kulkami, wykonuje ćwiczenia z instrumentami muzycznymi itp. Prawie jak kulkoland :) Każdy zmysł jest badaniu w szeregu zaprojektowanych testów. W przypadku córeczki terapeutka aż się zdziwiła, kiedy poprosiła ją by położyła się na "kłójącej" wykładzinie, a jej się to podobało - nie odczuwała dyskomfortu. Dodała więc do tego dociskanie dmuchaną terapeutyczną piłką "z kolcami". Córeczka na to "suuuper" :) Więc Pani dołożyła jeszcze do tego wszystkiego taki specjalny, ciężki koc. Córeczka mogła poddawać się tym zabiegom bez końca... Ewidentnie potrzebuje dostymulować swój zmysł dotyku. Samo badanie jest poprzedzone szczegółowym wywiadem z rodzicami. Potem rodzice wypełniają ankietę - zawierającą pytania dot. m.in. rozowju i zachowań. Informacje zebrane w ankiecie również wskazały na zaburzenia czucia głębokiego. Córeczka m.in. się "przygryzała", na co nie zwracałam szczególnej uwagi - wydawało mi się, że dzieci tak miewają. Nie wszystkie dzieci z zaburzeniem czucia głębokiego będą się "przygryzać". Inne mogą się szczypać, lub uderzać o coś np główką, lub obwiązywać sobie gumki/sznurki wokół czesci ciał itp. Dlatego ważna jest diagnoza przez fachowca. Całość to 3 spotkania. 2 na wywiad i diagnoze, 3 na omówienie wyników. Całość kosztowała w Krakowie 250 zł, każde spotkanie trwało 60 min.